Reasumując : z 13 jaj wyszło 11 węży i 2 maluszki znalazły już nowego właściciela. Jeżeli chodzi o stan zdrowia gadów, to sytuacja jest następująca : 2 z nich mają poważne defekty w budowie (sporej wielkości garby), które mogą przeszkadzać w dalszym rozwoju, 3 mają mniejsze garby w niczym im nie przeszkadzające, ale już reszta jest cała i zdrowa. Z tego co mi wiadomo, garbki są efektem gwałtownych skoków temperatury w inkubatorze. Podejrzewam, że te najbardziej powykręcane, były narażone na najgwałtowniejsze zmiany. Po drugim karmieniu, wężyki zostały oddzielone od siebie i aktualnie siedzą w osobnych pudełkach. Są bardzo ciekawskie, aktywne, ale i płochliwe jak na małe węże przystało.
fotka rodzinna
A ja w tym roku polowałam na odmianę okeetee, ale nigdzie u nas jej nie ma. Co ciekawsze, o wiele rzadsza odmiana reverse okeetee stała się u nas na tyle popularna, że nietrudno ją dostać.
OdpowiedzUsuń